Akaija-Chram, czyli Serce Boga

Akaija-Chram

Relacja Wima Roskama i jego partnerki Marianne Agterdenos z twórczych poszukiwań w minionym roku.

Cały ostatni rok (2017) ciężko pracowałem, aby stworzyć nowy przedmiot. O tym, że taki powinien pewnego dnia powstać, wiedzieliśmy od ponad 10-ciu lat. To Akaija, której kształt bazuje na cyfrze 6 – mówi Wim Roskam.

Zwyczajna AKAIJA, jako nienazwany inwersyjny (odwrócony) symbol został namalowany przez Wima w 2002 roku. W 2005, zainspirowany obrazem stworzył wisior o nazwie Akaija, który w swojej podstawie miał cyfrę 5. Kilka lat później zaprojektował jej lustrzane odbicie zwane AKAIJA-ILOA, która również bazowała na cyfrze 5, była trójwymiarowa i zawierała w sobie 5-ramienny symbol pentagramu. Wówczas ludzie zaczęli pytać, dlaczego nie ma wisiorka zawierającego w sobie cyfrę 6 – dodaje Marianne.

Jeszcze później, w roku 2013, dzięki naszemu kontaktowi ze wspaniałym miesięcznikiem Nieznany Świat wydawanym w Polsce, poznaliśmy Polaka, Tomasza Kierzkowskiego, który umożliwił nam kontakt z rosyjskim magazynem Oracula, co zaowocowało serią opublikowanych w nim artykułów dotyczących Akaiji. Jej redaktor naczelna, Olga, zaprosiła nas do antycznego, świętego miejsca w Górach Uralu, Arkaimu, gdzie w 2014 roku świętowaliśmy Letnie Przesilenie. Pojechaliśmy tam z naszą przyjaciółką Elizą Biały Bawół (autorką książki Dwie drogi) i Stepanidą. Zabraliśmy ze sobą 2-metrową, wykonaną ze stali Akaiję.

Dzięki barwnemu, żywiołowemu świętu oraz pewnemu zbiegowi okoliczności poznaliśmy z niezwykle interesującego człowieka – ałtajskiego szamana O IMIENIU AKAI. Widać niezwykłe podobieństwo jego imienia do słowa Akaija. (Ich wymowa praktycznie jest zbieżna) – kontynuuje artysta.

Nawiązany kontakt zaowocował tym, że rok później Wim i Stepanida złożyli wizytę w jego domu, w Górno-Ałtajsku. Odkryli, iż Akai pełni niezwykle ważną funkcję w Obwodzie Ałtajskim, znanym ze swoich szamańskich tradycji, które nie zostały zapomniane również dzięki książce Anastazja Włodzimierza Megre. I przekonali się, że syberyjski cedr na Ałtaju nadal uważany jest za święte drzewo – mówi Marianne.

– Jednak tym, co najbardziej przyciągnęło naszą uwagę, był fakt, że spotkany przez nas szaman swoje imię otrzymał od Ducha w trakcie szamańskiej ceremonii w 2005 roku. Odbyła się ona w świętym miejscu, nieopodal którego co dwa lata odbywa się największy festiwal szamanów na świecie – El-Oyin. To niesamowite, bo my również otrzymaliśmy nazwę Akaija od Ducha i miało to miejsce także w 2005 r.!!! – podkreśla Wim.

– Podczas kongresu szamańskiego w Monachium w 2016 roku zorganizowaliśmy wystąpienie Akai w imieniu szamanów Ałtaju. Jego podróż do Niemiec była możliwa dzięki wsparciu Franza i Doris z austriackiej FIRMY AQUARIUS-LEBE NATUR. W trakcie swojej przemowy Akai mówił o ałtajskim podejściu do Natury, w której wszystko jest ze wszystkim połączone. Nawet góry i rzeki są traktowane jak żywe byty. Kiedy ktoś się rodzi, on lub ona są niejako powiązani np. z górą. I nie chodzi tu wyłącznie o religię, ale o starożytną wiedzę zwaną Białą Wiarą. Tak naprawdę wszystko sprowadza się do tego samego, co przyświeca Akaiji: Jesteśmy jednością. Niezwykle ciekawe jak Duch to zaaranżował, aby nas ze sobą zapoznać.

Faktem pozostaje, że Akai dał Wimowi motywację do rozpoczęcia prac nad zaprojektowaniem nowego kształtu Akaiji, bazującego na cyfrze 6 i jej energii. Szaman wyjaśnił, że znakiem Ałtaju jest sześciobok z kołem po środku. To tłumaczy dlaczego w Rosji istnienie Chramów ogrywa tak ważną rolę. – kontynuuje Marianne.

Akaija-Chram – najnowsze dzieło ezoteryczne Wima Roskama.

A oto ciąg dalszy relacji:

– Pracując nad Akaiją-Chram, którą tworzymy z normalnej Akaiji, nie możemy jeszcze za dużo na ten temat powiedzieć. Jednak chętnie podzielimy się kilkoma ciekawymi informacjami.

Mała kulka u góry symbolizuje Księżyc, zaś pusta przestrzeń w środku może być kojarzona z Ziemią. Prace nad Akaiją-Chram rozpoczęliśmy z kostką, którą przekształciliśmy w jajo. Oba te kształty są bardzo ważne w świętej geometrii.

Słowo CHRAM pochodzi z języka rosyjskiego (XpaM) i oznacza: Święte Miejsce. W obecnej Rosji są to zazwyczaj katedry, ale oryginalne znaczenie tego terminu jest znacznie starsze. Wiele chramów znajduje się na Kremlu. To słowo również miało pierwotnie inne znaczenie: zasłonięta, schowana, otoczona murem przestrzeń, w której zbierali się ludzie, by świętować, odprawiać ceremonie. Chramy zlokalizowane były zazwyczaj w miejscach mocy, takich jak skrzyżowanie linii zmiennego pola. Podobnie jak budowle w Egipcie, Chinach czy w przypadku południowoamerykańskich piramid, rosyjskie kremle stanowiły lustrzane odbicie Nieba. Zawsze otaczano je murami, które nie były postrzegane jako fortyfikacje, miały jedynie pokazywać przebiegającą granicę. Kiedy mówimy o Sercu społeczności myślimy o Miłości, która nie potrzebuje armii ani schronów, nie może być bowiem wygnana czy ukradziona.

Wszyscy znają Kreml przy Placu Czerwonym. To siedziba rosyjskiego rządu. Mniej znane są tego typu obiekty np. w Nowogrodzie, Kazaniu, Niżnym Nowogrodzie, Pskowie, Rostowie, Smoleńsku czy Astrachaniu. Religie lubią zawłaszczać Serce społeczności i dlatego nie zaskakuje fakt, że wewnątrz kremli znajdują się katedry. W tym moskiewskim jest ich aż 4!

Interesująca sprawa: Stalin usiłował zniszczyć wszystkie kościoły w Rosji, ale te wewnątrz moskiewskiego kremla pozostały nienaruszone. Można znaleźć kościoły, będące w swej pierwotnej funkcji starymi świątyniami. Słowo świątynia oznaczało pierwotnie dom duszy. Tak więc ciało przez cały czas naszego trwania na Ziemi jest także świątynią, w której mieszka nasza dusza. Zaiste w języku rosyjskim słowa: kreml i chram znaczyły to samo. Chram okazuje się po prostu inaczej przedstawionym Kremlem.

A tak dla zabawy… Wrzućcie sobie w googla słowo Xpam i spójrzcie na wyniki wyszukiwania graficznego. My sami jesteśmy bardzo ciekawi rezultatów naszych prac z Akaiją-Chram. Zobaczymy, co przyniesie czas, ale pytamy również Ducha. Tak robiliśmy w 2006 roku w odniesieniu do Akaiji, prosząc kilka mediów o połączenie się z nim. Obecnie (listopad/grudzień 2017) kilka osób już użytkuje Chram i dzieli się swoimi reakcjami oraz przemyśleniami. Nie wiemy, czego mamy oczekiwać, ale pozostajemy pod ciągłym wrażeniem wielości i różnorodności otrzymywanych informacji.

Wim Roskam i Marianne Agterdenos

(c.d.n.)